środa, 27 lutego 2013

Pocztówka z Anglii


No nareszcie! Świat sobie o mnie przypomniał. Doszła moja pocztówka do USA, a do mnie przyleciała z Anglii. Taka, jakie lubię najbardziej! Z motylkiem, kolorowa, optymistyczna i dziwna. Najbardziej rozbawiło mnie to, że dostałam ją od chłopaka (lat 23), który nie szczędził na ilości znaczków i naklejek, których w sumie jest aż 9 :D Początkowo myślałam, że tą pocztówkę wysłało jakieś dziecko! A tu, tadaaaam nie dość, ze dorosły facet to na dodatek z tego co widać po profilu całkiem sympatyczny :P Przejrzałam resztę swoich pocztówek i... hm... jednak sporo osób ozdabia je jakimiś naklejkami. Ja tego nie robię bo wg mnie to lekka tandeta. No może gdybym wysyłała kartki do dzieci, to bym coś znalazła. Póki co staram się zachowywać resztkę powagi, na którą nie zawsze mnie stać. Kto wie? Może odbije mi przy następnej pocztówce i.... Nie, stop. nie ważne. To co przyszło mi do głowy przekracza ludzkie pojęcie :D
Jeden ze znaczków szczególnie przypadł mi do gustu (patrz obok). Jest po prostu… ładny! Co prawda nie zbieram znaczków ale może pora zacząć? Z jednej pocztówki mam aż cztery. Na ilość znaczków ode mnie też nikt nie powinien narzekać, bo mieszkam w tak małej mieścinie, że zazwyczaj na oddziale pocztowym zamiast jednego znaczka dostaję 3-4, żeby wyszła odpowiednia kwota na wysłanie pocztówki. Później brakuje mi miejsca na moje wypociny, no :P Aktualnie czekam aż dojdą moje pocztówki do Chin, Tajwanu i Rosji, bo ta do Białorusi pewnie zaginęła gdzieś w akcji i adresat jej nie otrzyma. No trudno, zdarza się i tak.Oby takich sytuacji było jak najmniej bo zrujnuję się do reszty! Drogie te znaczki, drogieeeeeee....!

P.S. Czy Wam też czasami tak trudno wgrać zdjęcia, by były ustawione w odpowiednią stronę? Po raz pierwszy myślałam, że mnie szlag trafi :P





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz