Przedstawiam Wam samotnie podróżująca laleczkę :D Wyjechała dzisiaj z mojego miasta i pojechała do Krakowa z panią konduktorką, która zgodziła się przekazać ją w odpowiednie łapki. Laleczka jest moim małym dziełem. Szycie przypomina mi dzieciństwo, gdyż mnie i moją siostrę zawsze najbardziej cieszyło to, co same zrobiłyśmy, uszyłyśmy... narysowałyśmy, prawda?!
Laleczka w całości wykonana jest ręcznie i ma ma ok 35 cm. Jak widać na poniższych zdjęciach w ruch poszła igła, nitka, druty oraz szydełko. Praca była wyjątkowo misterna i żmudna gdyż, zepsuła mi się maszyna i nie mogłam się nią wspomóc chociażby przy przyszywaniu do sukieneczki tej uroczej białej falbanki. Przyzwyczaiłam się już, że zawsze mam pod górkę! Czas naglił, a ja byłam w totalnej rozsypce! Laleczka została zrobiona dla pewnej małej dziewczynki, która z racji na swój wiek na razie się nią bawić nie będzie, ale może kiedyś? Mam nadzieję, że jej się w przyszłości spodoba :)
P.S. Przepraszam za kiepską jakość zdjęć. Po pierwsze robione były aparatem z telefonu, a po drugie była prawie 1:00. Środek nocy, a ja codziennie wstaję o 4:00 :)
Pozdrawiam!