Kolejną porażką była moja dzisiejsza jazda. Ja jeżdżę gorzej
niż przed ukończeniem kursu. Nie ogarniam dlaczego! Powinnam być mądrzejsza,
odważniejsza, szybciej podejmować decyzje i…
Nie, no szkoda słów. Nie chcę się negatywnie nakręcać, bo akurat to
wychodzi mi najlepiej. Jestem roztrzepana, nie umiem się skupić i popełniam
strasznie dużo błędów, za które po prostu można oblać bez żadnego zmiłuj się. Doszłam do kolejnej fazy robienia prawa jazdy, pt.: w co ja się k***a wpakowałam. Odpowiedź jest prosta – w to, co
chciałam.
Dobranoc.
nie przejmuj się :)
OdpowiedzUsuńja po zdaniu egzaminu i rozpoczęciu jazdy 'normalnym' autkiem przekonałam się, że jazda wcale nie jet taka miła, prosta i przyjemna niż wtedy, gdy obok siedział instruktor ze swoimi pedałami. Pozdrawiam! :)
Ale ja lubię jeździć, chcę jeździć i... przede wszystkim chcę to mieć już z głowy. Staram się nie przejmować ale nagromadziło się we mnie tyle różnorakich emocji, że za chwilę eksploduję!
UsuńPozdrawiam również :))
Ja błędy robiłam nawet na egzaminie, a im bliżej był mój termin tym gorzej mi szło. Nie jesteś jedyna :) Trzymam kciuki żebyś w końcu miała to z głowy i mogła przestać się tym prawkiem zamartwiać.
OdpowiedzUsuńA bez telefonu to ja bym nie przetrwała. Biedna! Odzyskałaś go już :D?
Odzyskałam dzisiaj :P A z tym moim prawkiem to jaja na maksa xD
Usuń