sobota, 16 lutego 2013

Takie coś...



Otaczają mnie ciekawi ludzie. Każdy z nich jest inny. Są wśród nich ludzie pogodni, radośni, bezstresowi oraz zatroskani, zakompleksieni i… rozgoryczeni. Ja jestem wynikiem średniej. Dlatego też łatwo mi się z każdym dogadać. Nie ważne jest dla mnie wykształcenie ani pochodzenie, mam to delikatnie mówiąc w nosie. Są blisko mnie osoby, które nie ukończyły szkoły średniej oraz doktoranci, którym sama zamierzałam być. Odwidziało mi się po napisaniu trzech prac, to nie dla mnie. Czwartej skończyć nie mogę, chociaż wypadałoby się ogarnąć i napisać tą magisterkę. Eh… Póki co chcę zrobić to prawko i dostać ten cholerny staż. Mogliby w końcu zadzwonić, nie? Czekam. Ciężkie to czekanie, mam już tego dość, ale chcę ten staż! Jasny gwint :P Piszę o tym, bo zastanawiam się co ja takiego w sobie mam, co mogłoby sprawić, ze w jakiś sposób byłabym interesująca? Moim zdaniem nie wyróżniam się z tłumu, a jednak słyszę na każdym kroku, że jestem jedyna w swoim rodzaju. Możecie mi to wytłumaczyć? :D Ja tego nie ogarniam!
Humor nieco mi się poprawił, a właściwie poprawiła mi go przyjaciółka, o. Ty M. też się do tego przyczyniłaś, za co serdecznie Ci dziękuję :) Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Trzeba się wziąć w garść i iść do przodu, jakikolwiek miałby on nie być. Będzie przecież lepiej, prawda?

4 komentarze:

  1. Ha, też tak mam. Mówią mi, że jestem taka i owaka, a ja tego w sumie nie widzę. Chociaż mile łechta to moje ego :)
    No i zawsze będzie lepiej, czemu ma nie być? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, ja też uważam, że jesteś 'taka i owaka' w sensie jedyna w swoim rodzaju xD Nie musisz tego widzieć, ważne, że ja widzę:P

      A czy będzie lepiej? Who knows? Ja na to lepiej czekam od sierpnia 2011.

      Usuń
  2. Jeszcze mi powiedz, że do każdego z góry jesteś nastawiona pozytywnie i każdego na starcie lubisz. Wtedy to już zupełnie jakbym czytała o sobie...

    Hmm... to miłe, no i oczywiście polecam się na przyszłość :D!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedzmy:D Chyba, ze ktoś naprawdę stara się o to, żeby go nie lubić :P Inna sprawa, że do mnie też trzeba się przyzwyczaić:D Lepiej dogaduję się z facetami, bo mam swoje humory, które dla kobiet są nieznośne, a dla panów niekoniecznie xD Chociaż... różnie to bywa:P Kobieca zazdrość mnie np. dobija. Ja sama mało kiedy jestem zazdrosna i właściwie nie rozumiem wielu pań :P Jestem sobie lejzi krejzi i mi to odpowiada:D

      Haha:D Dobrze, ze się polecasz:D Ja się już nikomu nie polecam, bo i w tym doszukiwali się co niektórzy podtekstów:D Aaaaaaaaaa! Mamusiu xD

      Usuń