Jest, jest, jest! Nareszcie zaczyna się układać. Powoli co prawda, ale wracam do świata żywych. Mało brakło, a wpadłabym w depresję i cieszę się, że tak się nie stało. Mam ten cholerny staż. Uff! Może się okazać, że to ostatnie miejsce, w którym będę pracowała w zawodzie, bo tak to jest w Polsce, ale cieszę się, że chociaż tyle będę z tego mieć :D
Śwat sobie o mnie przypomniał.
Staż dostałam.
To teraz pora zdać egzamin na prawo jazdy.
Swoją drogą przeglądałam sobie ostatnio moje postanowienia noworoczne. Póki co realizuje tylko jedno: naukę języka. Niestety mam takie braki, że powtarzać muszę wszystko niemal od podstaw. Wiele przez te lata zapomniałam, a tak bardzo chciałabym znać chociaż jeden język na poziomie, który pozwoliłby mi się swobodnie komunikować. Wiem, że sama zbyt wiele nie zdziałam i najlepiej by było wyjechać na jakiś czas zagranicę, jednak póki co nie mogę sobie na to pozwolić. Muszą mi wystarczyć książki z gramatyką, programy ze słówkami, muzyka, gry i filmy :) No to pora na powtórkę wczorajszej lekcji :D Bye, bye!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz