Po raz kolejny okazało się jak w mojej okolicy potrafi być
niebezpiecznie. Otóż wybrałam się dzisiaj na zakupy, po najzwyklejsze produkty
na najzwyklejszy targ, no bo gdzie indziej kupię najzwyklejsze warzywa? Za niedługo to w ogóle warzywniaków
u nas nie będzie i pozostanie nam wszystko kupować w Biedronce. Karetkę
widziałam już z daleka, obok radiowóz policyjny. Myślę sobie – fantastycznie,
znowu coś się stało. Gdyby karetka była osamotniona, bądź policja stała sobie
ot tak, pewnie nawet by mnie to nie zainteresowało. Ale razem? To nigdy nie
wróży nic dobrego. No właśnie. W moim jakże cudownym i uroczym miasteczku był
kolejny napad. Ponoć już trzeci, a ja nic do tej pory o tym nie słyszałam.
Zastanawiam się czy to moja ignorancja, brzydzenie się plotką czy też zbyt mały
rozgłos, bo mój tata, który zazwyczaj wszystko wie też niewiele na ten temat
słyszał, o ile w ogóle cokolwiek słyszał. No nie ważne. W każdym razie jakiś
mężczyzna ukradł pracującej na targu kobiecie torebkę i ponoć pchnął ją nożem. Nic więcej na ten temat nie wiem poza tym, że
mężczyzna zdążył nawiać. Po raz… trzeci. I to w biały dzień, bo ok. 10 rano.
Chyba zacznę chodzić bez torebki, a pieniądze będę trzymała w bucie albo… no
nie ważne :P
Niebezpiecznie tam macie, skoro okazało się "po raz kolejny".. :) Swoją drogą, takie targi mają bardzo fajny klimat i trochę żałuję, że w moich stronach takowych nie mam. Zwłaszcza typowych targowisk, z możwliwością negocjowania cen..:)
OdpowiedzUsuńStrach chodzić z torebką :P Swoja drogą, ja to żyję chyba w błogiej nieświadomości. Gdybym w tym dniu nie była na zakupach pewnie bym o niczym nie wiedziała :P
UsuńW Twoich stronach, czyli? :D